*********************************************************************************
-Panie W., może pan chwilkę
poczekać?-Pan Andrzej, wychowawca naszej klasy zatrzymał mnie po
skończonej lekcji. Właśnie miałem wesoło wybiec z klasy i
wspólnie z moich ukochanym opuścić szkołę, niestety nasz
przesympatyczny nauczyciel miał najwyraźniej inne plany dotyczące
mojej skromnej osoby.
Zatrzymałem się i posłusznie
poczekałem, aż reszta klasy opuści salę. Paweł minął mnie i
szepnął.
-Poczekam pod szkołą na ławce.-
Pokiwałem tylko głową i czekałem,
aż pan Andrzej powie, jaką to ważną sprawą zatrzymuje mnie i
rozdziela z moim księciem.
-Panie Karolu, czy kojarzy pan kogoś o
nazwisku Wąsowski?-zapytał nauczyciel.
-Owszem, w naszym osiedlowym domu
kultury pracuje pan prowadzący naukę gry na gitarze, właśnie o
tym nazwisku.-
-Czyli mówimy o tej samej
osobie.-ucieszył się pan Andrzej.-Otóż pan Piotr Wąsowski to mój
dobry przyjaciel i poprosił mnie o pomoc.-
-Rozumiem.-skinąłem głową.- A jak
ja mogę pomóc w tej sprawie pomóc?-
-Znacząco panie Karolu,
znacząco.-uśmiechnął się nauczyciel i kontynuował.-Mianowicie,
pan Piotr poprosił mnie o pomoc w prowadzeniu zajęć z młodzieżą
w domu kultury.-
Pokiwałem głową i czekałem na ciąg
dalszy.
-Sam pan rozumie, panie Karolu, że ze
względu na pracę nie jestem w stanie udzielić wymaganego wsparcia
mojemu koledze, dla tego mam prośbę do pana.-zawiesił
głos.-Zaproponowałem panu Piotrowi, że mogę mu udzielić pomocy w
postaci jednego z uczniów, oczywiście musi to być ktoś wyjątkowo
dobry w temacie gitary elektrycznej.-
-A, rozumiem.-uśmiechnąłem się.-Mam
panu zaproponować kogoś do pomocy panu Piotrowi, którego nawiasem
mówiąc dobrze znam.-
-Nie,nie.-pan Andrzej pokręcił głową
z uśmiechem.-Chodzi konkretnie o pana, panie W.-
-O mnie?-zdziwiłem się.-Ale są lepsi
ode mnie, na pewno któryś z chłopaków ze starszych klas bardziej
się nada do tej roli.-
Pan Andrzej rozparł się wygodnie w
fotelu i splótł ręce na brzuchu.
-Powiedzmy to sobie wprost, osobiście
nie widzę na dzień dzisiejszy w naszej szkole nikogo bardziej
odpowiedniego do takiej roli, niż ty, Karolu.-
Płynnie przeszedł z "panowania"
mi do mówienia na "ty".
-Pan chyba żartuje?-nadal nie
wierzyłem w tę propozycje.
-Absolutnie nie.-zaprzeczył gorliwie
nauczyciel.-Szczerze mówiąc jesteś najlepszy jeśli chodzi o
gitarę elektryczną, dla tego mam propozycję.-
-Słucham.-
-Trzy razy w tygodniu będzie pan
zastępował pana Piotra, prowadząc za niego zajęcia z młodzieżą
do lat szesnastu.-wyrzucił z siebie pan Andrzej.-Oczywiście na
ocenę z każdego przedmiotu, na jaki pan do mnie chodzi.-
Propozycja wydała mi się dość
atrakcyjna, zastanowiłem się chwilkę i zdecydowałem.
-Zgadzam się, pomogę panu
Piotrowi.-wyciągnąłem dłoń do sympatycznego nauczyciela.-I nie
chodzi mi o ocenę, zrobię to z przyjemnością, bo to co potrafię,
zawdzięczam właśnie panu Piotrowi.-
Pan Andrzej uśmiechnął się
tajemniczo i podrapał się po brodzie.
-Prawdę mówiąc Piotrek właśnie o
panu wspominał, myślę, że wywarł pan na nim pozytywne wrażenie.-
-Rozumiem.-pokiwałem głową.-Taki
mały podstęp, żebym się zgodził. Ale i tak bym się zgodził,
więc można powiedzieć, że podstęp się nie udał.-wyszczerzyłem
zęby.
-Przyjmuję porażkę z pokorą,
aczkolwiek cel został osiągnięty.-pan Andrzej podniósł ręce w
geście poddania i uśmiechnął się.
-Więc kiedy mam zacząć?-
-Może pan nawet dziś koło godziny
siedemnastej spotkać się z panem Piotrem w domu kultury i ustalić
szczegóły.-
-Dobrze, może pan powiadomić pana
Piotra, że będę.-wstałem i pożegnałem się z nauczycielem.
Skierowałem kroki w stronę wyjścia
ze szkoły, gdzie na ławeczce czekał na mnie najwspanialszy chłopak
na świecie.
*****************************************************************************
Siedzieliśmy w naszej ulubionej
kawiarence, w której pracował Darek, który niedawno skończył
swoją zmianę i siedział z nami przy stoliku. Właściciel postarał
się o koncesję na sprzedaż piwa, więc rozkoszowaliśmy się
złocistym napojem, kupionym nawiasem mówiąc przez jedyną
pełnoletnią osobę z naszej trójki, czyli przez Darka.
-No to super!-podniecał się
Paweł.-Wiedziałem, że w końcu cię docenią w szkole.-
-Spokojnie, nie będę tam
pracował.-ostudziłem jego zapał.-Mam tylko pomagać w prowadzeniu
zajęć, więc nie ma czym się emocjonować.-
-Paweł ma rację, to mimo wszystko
wyróżnienie ciebie w jakiś sposób.-Darek podzielał zdanie mojego
chłopaka.-Wasz nauczyciel darzy cię zaufaniem, skoro to właśnie
tobie zaproponował takie zadanie.-
-Ale to nic takiego, przez to nie
zdobędę światowej sławy i wielkiej fortuny.-wzruszyłem
ramionami.-Właściwie,poza satysfakcją nic na tym nie zyskuję, robię to, bo chcę pomóc.-
-No właśnie nie masz racji, te
dzieciaki cię usłyszą i u nich zdobędziesz szacunek.-Paweł
obstawał przy swoim.
-Znowu zgadzam się z
Pawłem.-powiedział Darek i napił się piwa.
-Więc nie bądź taki sceptyczny.-mój
piękny uśmiechnął się szeroko.- Jakby ten pan z domu kultury nie
znał twoich możliwości, to nie zapytałby konkretnie o ciebie.-
Spojrzałem na niego z lubością i
również się uśmiechnąłem. Ależ on był śliczny, kiedy się
uśmiechał. Chyba wyczuł moje myśli, bo nagle zarumienił się
uroczo.
-Może macie rację, zawsze to jakaś
szansa na zaistnienie.-przyznałem im rację.-Poza tym Dawid chodzi
na te zajęcia, będę mógł mu pomagać nie tylko w domu.-
-No,takie podejście mi się
podoba.-Paweł wstał.-A teraz udam się do toalety, gdyż cała ta
dyskusja zadziałała na mnie moczopędnie. Nie wypijcie mi
piwka!-pogroził nam palcem i wyszedł.
Darek przyglądał mi się przez jakiś
czas, następnie zapytał.
-Popraw mnie, jeśli się mylę, ale
czy wy coś do siebie czujecie?-
Spojrzałem na niego zaskoczony jego
spostrzegawczością.
-N-nie...wydaje ci się, Paweł to
tylko mój przyjaciel.-zająknąłem się.
-Karol, przede mną niektórych rzeczy
się nie ukryje.-westchnął Darek.-Potrafię rozpoznać to, czego
sam doświadczyłem z twoim kuzynem, nie jestem ślepy.-
Patrzyłem na niego i nie wiedziałem
co powiedzieć. Z jednej strony chciałem mu o nas powiedzieć, a z
drugiej bałem się. Ale zawsze lubiłem podejmować ryzyko.
-Potrafisz dochować
tajemnicy?-zapytałem.
-Rozmawiasz teraz z kolesiem, który od
opięciu lat ukrywa przed rodziną swoją orientację, czy to
wystarczy za dowód tego, że potrafię zachować tajemnice dla
siebie?-powiedział znudzonym tonem.
-Jesteśmy ze sobą od początku maja,
ale tak półoficjalnie.-powiedziałem jednym tchem i dodałem już
spokojniej.-To jakoś samo wyszło, nawet nie było żadnej rozmowy o
chodzeniu, czy coś w tym stylu.-
-Rozumiem, takie naturalne
zakochanie.-pokiwał głową.-Zupełnie jak ze mną i Damianem.-
-Oby to nie było tylko
zauroczenie.-powiedziałem cicho.
-Nie wydaje mi się.-Darek stukał
palcem w szklankę stojącą na stoliku.-Zauroczenie bardzo rzadko
bywa obustronne, a po was widać, że oboje patrzycie na siebie jak
na największy skarb na świecie.-
-Serio, aż tak to widać?-zarumieniłem
się nagle, zdając sobie sprawę, jak łatwo nas zdekonspirował.
Zrobiło mi się nagle gorąco. Boże, co by się stało, jakby ktoś
w szkole to zauważył. Musimy bardziej uważać.
-Ktoś obcy prawdopodobnie by tego nie
zauważył, ale ja przez to przeszedłem, więc dość łatwo to po
was poznałem.-
-Ale zachowasz to dla
siebie?-spojrzałem na niego błagalnie.
-Nie bój się, nawet Damianowi nie
powiem.-Darek uśmiechnął się.
Kątem oka zobaczyłem Pawła
wracającego z toalety.
-Pawłowi też nie mów, że ci
powiedziałem.-Poprosiłem go szeptem.-Sam spróbuję mu to
powiedzieć.-
-Załatwione, nic nie powiem.-mrugnął
porozumiewawczo. Mój wspaniały chłopak usiadł na swoim miejscu i
obdarzył nas swoim promiennym uśmiechem.
-Nie wypiliście mi piwa, jak miło.-
Zaśmialiśmy się wszyscy a ja
poczułem ulgę, jakby powiedzenie prawdy Darkowi uwolniło moją
duszę od ciężaru tajemnicy.
Świetnie Karolu :) MDK w Częstochowie jest na pewno duuumne z twojej postawy :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo, wreszcie mogę na spokojnie skomentować. Rozdział oczywiście przeczytałam wcześniej, teraz biore się za komentarz. I wiesz co? Człowieku, jesteś wielki! :D Dałeś radę napisać rozdział przed sylwestrem w trakcie przerwy! Jednak moje marudzenie coś tam dało.xD / Sylwia ^^
OdpowiedzUsuńTaak,Twoje marudzenie zawsze mnie jakoś motywuje ;) Pozbawiłem się kilku godzin snu, żeby napisać ten rozdział, ale było warto, skoro Tobie się podoba :3
UsuńPodoba, podoba. I to jeszcze jak ;) Ogólnie uważam, że fajnie piszesz. Przyjemnie się czyta, a w dodatku jest ciekawie :D Powalił mnie tekst Pawła :"Nie wypiliście mi piwa, JAK MIŁO". hahaha.xD Zobacz do czego już dochodzi - nie dość, że masz ogromną liczbę wejść, to już zaczyna się cytować Twoje opowiadanie. Nic tylko pogratulować ;)
UsuńJest coraz milej ^^
UsuńSuuuuper *q*
OdpowiedzUsuń